Drezno nocą, największe atrakcje w świetle gwiazd.

by - marca 10, 2019


Kiedy dzień jest zbyt krótki na zwiedzanie, koniecznie wybierzcie się do Drezna, tam noc wydaje się być ciekawsza niż dzień. Miasto mianowane stolicą Saksonii położone jest na wschodzie Niemiec. To niemal półtorej godziny drogi do granicy z Polską, dzięki czemu przyciąga naszych rodaków, jak cukier mrówki. Możemy tu podziwiać licznie zgromadzone działa sztuki, perełki architektury religijnej i kulturowej, pozostałości po sztuce socrealistycznej (DDR) i wiele, wiele odrestaurowanych barokowych zabytków, oddalonych od siebie o krok, dzięki czemu zabytkową część miasta zwiedzimy sobie spokojnie spacerkiem. Koniecznością jest dotrzeć tutaj z samego rana i spokojnie odwiedzić główne punkty turystycznej trasy jeszcze przed zachodem. Po zmroku miasto cieszy oko jeszcze bardziej, jest to idealna pora na długi spacer.

Tarasy Bruhla to dobre miejsce na odpoczynek po lub w trakcie zwiedzania Drezna.

Historia Drezna w skrócie.

Pierwsze wzmianki o mieście sięgają już średniowiecza, kiedy na terenach dzisiejszego Drezna tworzono pierwsze osady. Potwierdza to fakt, że w V wieku p.n.e. powstał rondel Dresden-Nickern. Tereny te początkowo należały do Marchii Miśnieńskiej. Od 1002 roku obszar Drezna wraz z Miśnią był we władaniu Bolesława Chrobrego. W roku 1216 wydano dokument, w którym Drezno obrało rangę miasta. W XIII wieku Drezno należało już do Czech, następnie przejęła je Marchia Brandenburska a w XIV wieku wróciło w posiadanie Marchii Miśnieńskiej. Od tamtej pory miasto zaczęło się rozwijać. Szczęśliwie przetrwało wojnę trzydziestoletnią lecz znacznie ucierpiało w wyniku epidemii dżumy.

W roku 1685 w Dreźnie wybuchł pożar, po którym odbudowywano je przez kolejny wiek. Po roku 1690, za panowania króla Augusta II Mocnego Drezno stało się naszym miastem rezydencjonalnym. Od tego czasu było ośrodkiem wielu imprez kulturowych, rozpoczęto również budowy dzisiejszych zabytków, które w większości ukończono za panowania Augusta III Sasa. W XVIII wieku w wyniku kolejnych wojen Drezno zostało podbite przez Prusy i znów doszczętnie zrujnowane. W 1806 roku objęło funkcję stolicy Królestwa Saksonii, wraz z którą zostało włączone w granice zjednoczonych Niemiec.

Tak właśnie docieramy do wieku XX, kiedy to Drezno stało się szóstym co do wielkości miastem Niemiec. Miasto przetrwało I wojnę światową, za to uległo niemal całkowitemu zniszczeniu podczas II wojny światowej przez alianckie bombowce, których celem były przede wszystkim leżące poza miastem fabryki produkujące broń. Co ciekawe te pozostały praktycznie nietknięte w przeciwieństwie do centrum, gdzie życie straciło przeszło 20 tyś. osób a zniszczeniu uległa znaczna część miasta. Dziś możemy podziwiać rekonstrukcje zabytków, nad którymi prace modernizacyjne trwały dziesiątki lat.

Jarmark bożonarodzeniowy w Dreźnie na tle kościoła św. Krzyża

Kiedy pojechać do Drezna?

Pierwszy raz odwiedziliśmy Drezno latem w środku największych upałów, przy okazji powrotu z wakacji. Zwiedziliśmy wtedy tylko część miasta, 30 stopniowy żar z nieba po prostu nie pozwalał nam oddychać. Przedrzeć się przez tłumy turystów naprawdę nie było łatwo, najwyraźniej taka pogoda wcale im nie przeszkadzała, to również było minusem o tej porze roku, lubimy kameralne miejsca. Zostawiliśmy więc sobie resztę miasta na inny czas i z niedosytem wróciliśmy do domu. Wykorzystamy jednak kilka zdjęć z tego wypadu 😉.
Po raz drugi dotarliśmy do miasta w połowie Grudnia, kiedy to dzień jest krótszy niż noc. Pogoda również średnio nam dopisała, tak przynajmniej myśleliśmy przez nieustannie padający deszcz, za to ludzi było już zdecydowanie mniej. Po zmroku doceniliśmy uroki, jakie zafundowała nam aura. W kałużach odbijały się oświetlone budynki i wszystko miało swój niesamowity czar - jak w bajce. To był idealny czas na zwiedzanie tego miasta, dodatkową atrakcją okazał się również kiermasz bożonarodzeniowy a wszystkie świąteczne dekoracje dodawały miastu wdzięku. Wszystkim planującym wypad do Drezna polecamy zaplanować go właśnie o tej porze roku - nie pożałujecie!



Kolorowych jarmarków, szczególnie tych w Dreźnie!

Co roku w okresie świątecznym, a dokładnie 28.11-24.12 w Dreźnie odbywa się wspomniany już jarmark bożonarodzeniowy zwany Striezelmarkt. Jego historia sięga aż XV wieku a nazwa wywodzi się od serwowanej wówczas Strucli. Jarmark jest dość nietypowej wielkości. Rozpoczyna się na placu przy drezdeńskim dworcu głównym i ciągnie uliczkami Prager Straße na Altmarkt, dalej obok Kościoła Mariackiego do Tarasów Brühla i na drugą stronę Łaby. Stragany czynne są w tym czasie od godziny 10:00 do 21:00 a znajdziemy na nich dosłownie wszystko! Grzane winko, pyszną gorącą czekoladę, multum słodkości, würsty i inne lokalne "fast foody", drezdeńskie pamiątki, świąteczne bibeloty, atrakcje dla najmłodszych i dużo, dużo więcej! Można spotkać również Świętego Mikołaja a w weekendy czas umilają świąteczne wokale lokalnych chórów. Warto włączyć ten punkt w program zwiedzania Drezna.


Atrakcje turystyczne Drezna. Od czego zacząć?

Lubimy zostawiać sobie najciekawsze miejsca na deser i zaczynać zwiedzanie od spaceru po starówce, jednak tym razem zaparkowaliśmy tuż przy Kościele Św. Krzyża, od którego rozpoczęliśmy wycieczkę poprzednim razem.

Kościół Św. Krzyża, prostota czy prowizorka?

Kościół Świętego Krzyża powstał w 1215 roku, początkowo nosząc nazwę bazyliki św. Mikołaja. Skąd więc wzięła się obecna nazwa? W roku 1234 margrabia Henryk podarował kościołowi niezwykle cenną relikwię, jaką miała być część chrystusowego krzyża. To też zapoczątkowało obecną nazwę, którą oficjalnie nadano dopiero w roku 1388.

Na przełomie lat kościół wielokrotnie ulegał przebudowom, powodem były zniszczenia. Pierwsze miało miejsce już pod koniec XV wieku. Kościół został doszczętnie zniszczony przez pożar. Na miejscu starej bazyliki wybudowano nowy kościół a po czasie dobudowano wysoką renesansową wieżę. Do roku 1897 kościół jeszcze trzy razy ulegał zniszczeniom w płomieniach i kolejnym odbudowom. Dzisiejszy barokowo-klasycystyczny wygląd zawdzięczamy rekonstrukcji z 1792 roku, choć i ta nie ostała się w oryginalnej wersji z powodu bombardowań pod koniec wojny w roku 1945. Wieża kościelna licząca 94 metry wysokości ocalała, a sam kościół znów odbudowano skupiając się przede wszystkim na imponującym wyglądzie zewnętrznym.

Kościół Św. Krzyża to jeden z wyjątkowych zabytków Drezna. Z zewnątrz zwyczajny, w środku ogromna, przytłaczająca pustka, a przecież przed bombardowaniem Drezna nie należał do najbiedniejszych tego typu zabytków.

W środku co poniektórzy niestety stwierdzą, że odpowiedzialni za rekonstrukcję "odwalili fuszerkę". Gołe mury, brak zdobień, resztki płaskorzeźb zdobiących kościół przed bombardowaniem. Wszystko to jest wynikiem braku funduszy. Musimy jednak docenić fakt, że kościół ten po 10 latach renowacji znów jest otwarty dla zwiedzających i uznać prostotę jego wykonania za jedyną w swoim rodzaju - osobiście podobnego kościoła nie widzieliśmy jeszcze nigdzie. Mimo skromnego wnętrza wywiera ogromne wrażenie. Powiedziałabym nawet, że dzięki tej prostocie zapada w pamięć, przecież bogato zdobione kościoły możemy zwiedzić wszędzie, taki "niedokończony" jest jedyny w swoim rodzaju i taka prostota wykonania jak na kościół przypadła nam nawet do gustu.

Kościół Św. Krzyża, Drezno. W środku znajdziemy tylko gołe mury, choć i to jest atrakcją wiedząc co pozostało z budynku pod koniec II wojny światowej.

W środku znajdziemy piękne organy oraz małą galerię zdjęć ukazujących piękno kościoła przed bombardowaniem i stan zaraz po nim.

Galeria zdjęć w Kościele św. Krzyża w Dreźnie ukazuje piękno zabytku przed bombardowaniem i zniszczenia zaraz po nim.

Galeria zdjęć w Kościele św. Krzyża w Dreźnie ukazuje piękno zabytku przed bombardowaniem i zniszczenia zaraz po nim.

Warto wspiąć się również na 256 stopni kościelnej wieży aby podziwiać panoramę miasta z 54 metrów. Na górze znajdziemy również drugie co do wielkości w Niemczech  dzwony kościelne wykonane z brązu (pierwsze miejsce zajmują dzwony katedry kolońskiej).


Kościół Marii Panny, cudo z piaskowca.

Kolejnym punktem na naszej mapie był barokowy luterański Kościół Marii Panny znajdujący się na Neumarkt. Przed świątynią właśnie rozstawiano scenę, w końcu to tylko dwa dni przed wigilią, sylwester już tuż, tuż. Zepsuło nam to jednak pierwsze wrażenie a przecież należy do najbardziej rozpoznawalnych europejskich zabytków sakralnych.
Kościół zobaczymy zaraz po wkroczeniu na Nowy Rynek, wkomponowany jest w resztę zabudowy a przed nim postać Marcina Lutra obserwuje wszystkich z podium pomnika.

Kościół Marii Panny w Dreźnie inaczej zwany kościołem mariackim to atrakcja dla miłośników bogatych wnętrz i ciekawych konstrukcji. Wystarczy tylko spojrzeć na niesamowitą kopułę największą na północ od Alp.

Kamień węgielny kościoła postawiono w 1726 roku a jego budowa trwała 17 lat. Stał się największym na świecie zaraz po katedrze w Strasburgu budynkiem w całości wzniesionym z piaskowca. Dodatkowo poszczycić się mógł okazałą kopułą wykonaną z kamienia na wzór kopuły z bazyliki św. Piotra w Rzymie, największą w swojej kategorii na północ od Alp.

Pierwotny Kościół Mariacki zawalił się dzień po bombardowaniu z 13 na 14 lutego 1945 roku, a jego ruina na długo stała się upamiętnieniem tego strasznego wydarzenia. Prace nad odbudową rozpoczęto dopiero po roku 1989 aby w 2005 odrodzić się jak feniks z popiołów i na nowo zaistnieć na mapie drezdeńskich zabytków. Dziś możemy podziwiać pozostałości po pierwowzorze włączone w nową konstrukcję i bogate wnętrze odnowione na wzór poprzedniego. Naprawdę bardzo bogate, wewnątrz mieliśmy wrażenie jakoby nawet farba na ścianach oddawała blask, niesamowite. Podczas zwiedzania nie można oczywiście pominąć wspomnianej już kopuły, na którą dotarliśmy windą, a potem jeszcze kawałek schodami. Na górze czeka niezapomniany widok na dolinę Łaby, panoramę miasta i w oddali skały Szwajcarii Saksońskiej.


Kościół Marii Panny, Drezno. Każdy przekraczający próg kościoła zostanie urzeczony blaskiem cudownego ołtarza.

Kościół Marii Panny, Drezno. Niesamowite freski  zdobiące sklepienie odrestaurowanego kościoła .

Tarasy Brühla. Spacer po zmroku Balkonem Europy.

Weszliśmy do Kościoła Marii Panny za dnia, wyszliśmy nocą. O tej porze roku ciemno robi się zaskakująco szybko. Obok świątyni znajdziemy kilka sklepików z pamiątkami, warto skorzystać z okazji i dorwać na przykład ciekawy magnes 😉.

Już tylko uliczka dzieli nas od Tarasów Bruhla, uliczka z tłumami ludzi smakującymi w grzanym winie podczas świątecznego jarmarku.

Dalej ruszyliśmy prosto uliczką przy kościele, na której właśnie miał miejsce świąteczny jarmark, przecisnęliśmy się przez tłumy i weszliśmy wprost na schody prowadzące na renesansową promenadę zwaną powszechnie Tarasami Brühla lub mniej oficjalnie Balkonem Europy. Na górze czekają niesamowite widoki. Przez dobrych kilkanaście minut staliśmy wpatrzeni w połyskujące kolory jarmarku i odbijające się w wodzie światła zabytków. Miejsce jest niesamowite, szczególnie o tej porze dnia (czy nocy). Nasze top 1 ze wszystkich miejsc w Dreźnie, spinające najważniejsze zabytki. Gdyby ktoś zapytał czym jest barok, właśnie to miejsce byłoby odpowiedzią, jest też idealne aby odpocząć w trakcie lub tuż po zwiedzaniu.

Kościół Marii Panny w Dreźnie i jarmark bożonarodzeniowy na jego tle. Taki widok zastaliśmy po wejściu na Tarasy Bruhla. Cudowny widok na Katedrę św. Trójcy z Tarasów Bruhla znajdziemy tutaj jedynie po zmierzchu - podświetlone budynki odbijające się w tafli wody skradły nasze serca.

Katedra Świętej Trójcy, imponująca konstrukcja i nieciekawe wnętrze.

Szliśmy promenadą w kierunku Katedry Świętej Trójcy, wzniesionej jako kościół dworski w stylu późnobarokowym i ukończonej w 1751. Niestety z wiadomych przyczyn i ona nie została oszczędzona w wyniku wojny. Cały dach zapadł się do środka niszcząc wszystko na swej drodze. Szczęśliwie ocalała jedynie wieża i zewnętrzna część świątyni. Rekonstruowano ją do 1965 roku, aby w 1980 podnieść do rangi katedry.

Świątynia wywarła na nas ogromne wrażenie, można by nawet rzec przytłaczające. Pierwsze co rzuciło nam się w oczy to jej wysoka na 86 metrów wieża wznosząca się nad głównym wejściem. Potem kolejno zaczynamy zauważać figury zdobiące fasadę. Są to podobizny książąt i duchownych. 
Mając jeszcze w pamięci poprzedni kościół jesteśmy bardzo ciekawi wnętrza. Jednak jak na katedrę okazało się ono... przeciętne. Tak to zwykle bywa, że gdy coś jest niepozorne z zewnątrz w środku zadziwia i odwrotnie. Tutaj dokładnie taka sama sytuacja, przynajmniej w naszym subiektywnym mniemaniu. Środek nie jest tak imponujący jak zrekonstruowana fasada, jednak i w nim koneserzy architektury religijnej doszukają się pewnego rodzaju piękna. Nas w każdym razie wnętrze nie zachwyciło. 
Miejsce jest z pewnością ciche i spokojne, idealne na zanurzenie się w samotnej modlitwie. Na uwagę zasługuje przede wszystkim ambona wysadzana aniołami w dynamicznej scenie oraz cudowne organy Sillbermanna. Możemy ich posłuchać np. w każdą niedzielę o godz. 16:30, kiedy odbywa się tu msza św. w języku polskim.


Katedra św. Trójcy, Drezno. Nietypowa konstrukcja cieszy oko jeszcze bardziej po zachodzie słońca

Orszak książęcy. Ściana, która ocalała do dzisiejszego dnia.

Zaraz przy katedrze, przy ulicy Augustusstraße znajdziemy budynek Langer Gang a na nim malowidło ścienne stworzone przez Wilhelma Walthera w XIX wieku, zwane Orszakiem książęcym. Pierwotnie wykonane techniką sgraffito szybko znalazło uznanie w oczach odbiorców. Aby nie narażać więc dzieła na zniszczenie spowodowane m.in. warunkami atmosferycznymi w 1907 przeniesiono je na przeszło 25 tysięcy ceramicznych kafelków miśnieńskiej porcelany.

Cały Orszak liczy prawie 102 metry długości i ponad 10 metrów wysokości. Wykonany został dla upamiętnienia panowania władców z dynastii Wettynów. Zliczymy na nim 94 postacie, w tym królów Polski - Augusta II Mocnego i Augusta III Sasa czy Fryderyka Augusta I księcia warszawskiego, na samym końcu orszaku odnajdziemy postać autora.
Po dziś dzień możemy oglądać oryginalne dzieło Walthera, malowidło niemal w całości nienaruszone szczęśliwie przetrwało bombardowanie Drezna a z tysięcy kafelków ucierpiały jedynie 223 sztuki, które oczyszczono, lub wymieniono na nowe.

Orszak książęcy w Dreźnie to ściana wysadzana tysiącami płytek ku pamięci władców z dynastii Wettynów. Co ciekawe ściana z dziełem przetrwała praktycznie w nienaruszonym stanie bombardowania z 1945 roku.

Rezydencja Wettynów, czyli drezdeński zamek.

Przeszliśmy na drugą stronę muzeum Grünes Gewölbe i kierowaliśmy się prosto na ulicę Schloßstraße. Obecna Rezydencja Wettynów jest doskonałym przykładem mieszanki sztuki renesansowej i barokowej, choć jej korzenie sięgają już XII wieku, czego pamiątką są pozostałe fundamenty. Do 1547 roku zamek wielokrotnie rozbudowywano. Jak większość miasta został zniszczony przez alianckie bombowce a jego odbudowa trwała aż do roku 2004, kiedy został udostępniony zwiedzającym.

Rezydencja Wettynów w Dreźnie a w niej muzeum z licznymi trasami dla zwiedzających.

Dziś mieści się w nim ogromne muzeum z licznymi kierunkami zwiedzania i eksponatami ze złota, srebra i kości słoniowej oraz starymi militariami zapierającymi dech w piersiach. Na szczególną uwagę zasługuje Grünes Gewölbe - stary skarbiec elektorów saksońskich założony przez Augusta II Mocnego, a dzisiejsze muzeum jubilerstwa i złotnictwa. Znajdziemy tu najbogatszy w Europie zbiór klejnotów. Ekspozycja jest naprawdę godna podziwu, a w całej Polsce nie znajdziemy tylu kosztowności, co tutaj w jednym budynku. Choć smutne jest to, że klejnoty zgromadzone przez Polskich władców dziś wystawiane są poza granicami naszego kraju.


Zwinger, najcenniejszy klejnot Drezna. 

Zaraz przy zamku zobaczymy przeogromny obiekt wzniesiony w stylu późnobarokowym. Nie jest to ani typowy pałac, ani tym bardziej zamek. To kompleks wzniesiony z piaskowca na polecenie Augusta II Mocnego nazwany Zwingerem ze względy na swoje położenie między murami (z niem. 'zwischen' znaczy 'pomiędzy').

Zwinger jest perełką architektoniczno-kulturową Europy. Po przekroczeniu progu zobaczymy liczne bogato zdobione pawilony, w których dziś mieszczą się muzea, ogromne fontanny i wiele okazałych bram.

Zwinger został wzniesiony w XVIII wieku. Historia głosi, że August II Mocny, wielbiący przepych po wizycie w Wersalu zapragnął czegoś równie okazałego. Na jego polecenie zaprojektowano kompleks otwarty na plac pałacowy, aby w przyszłości można było połączyć całość w jeden dwór, tak się jednak nigdy nie stało a w owym miejscu wybudowano później neoklasycystyczny pawilon nazwany Sempergalerie.

Zwinger jest perełką architektoniczno-kulturową Europy. Po przekroczeniu progu zobaczymy liczne bogato zdobione pawilony, w których dziś mieszczą się muzea, ogromne fontanny i wiele okazałych bram. Zwinger jest perełką architektoniczno-kulturową Europy. Po przekroczeniu progu zobaczymy liczne bogato zdobione pawilony, w których dziś mieszczą się muzea, ogromne fontanny i wiele okazałych bram.

W czasie wojny siedmioletniej obiekt służył za magazyn wojskowy, kolejne potyczki militarne przyczyniały się do wielu zniszczeń, aż pod koniec II wojny światowej kompleks został doszczętnie zrujnowany. Odbudowę rozpoczęto jednak jeszcze tego samego roku, a w 1963 udostępniono obiekt zwiedzającym.

Zwinger jest perełką architektoniczno-kulturową Europy. Po przekroczeniu progu zobaczymy liczne bogato zdobione pawilony, w których dziś mieszczą się muzea, ogromne fontanny i wiele okazałych bram. 
Zwinger jest perełką architektoniczno-kulturową Europy. Po przekroczeniu progu zobaczymy liczne bogato zdobione pawilony, w których dziś mieszczą się muzea, ogromne fontanny i wiele okazałych bram.

Zwinger jest perełką architektoniczno-kulturową Europy. Po przekroczeniu progu zobaczymy liczne bogato zdobione pawilony, w których dziś mieszczą się muzea, ogromne fontanny i wiele okazałych bram. Całości nie obejmiemy na jednym zdjęciu. W kompleksie mieści się dziś wiele znanych budowli: Muzeum PorcelanyBrama Koronna zwieńczona polską koroną królewską, Salon Matematyczno-Fizyczny, fontanna "Łaźnia Nimf" czy Galeria Królewska.


Postój na placu teatralnym i przejście na drugą stronę Łaby.

Udaliśmy się w kierunku Semperoper na placu teatralnym, gdzie rozbrzmiewały dźwięki podświetlonego, białego fortepianu umilającego czas przechodniom. Zatrzymaliśmy się na chwilę przysłuchując melodii "Hallelujah" L.Cohena. W koło nas plac teatralny rozświetlały Zwinger, Rezydencja Wettynów, Katedra Św. Trójcy i budynek Opery Sempera. Jeszcze tylko kilka zdjęć i nie zwlekając idziemy dalej - z powrotem nad Łabę.

Po zmroku plac teatralny rozświetlają Zwinger, Rezydencja Wettynów, Katedra Św. Trójcy i budynek Opery Sempera.

Naszym celem był most Augusta, będący akurat w remoncie (cóż za pech), przeszliśmy nim na drugą stronę. Drezno można by powiedzieć podzieliło się na dwie części: turystyczną i miejską. Po tej stronie tubylcy oddawali się spokojnym spacerom bulwarami czy wycieczkom rowerowym, po drugiej stronie turyści opanowali Tarasy Brühla. Mieliśmy do wyboru - spacer nad Łabą, podziwianie widoku z dzieła Canaletta ujętego w ramę lub grzaniec na jarmarku bożonarodzeniowym. Kiedy schodziliśmy z mostu akurat zaczęło mocno padać. Zatrzymaliśmy się więc przy pomniku Złotego Jeźdźca odsłoniętego w 1736 roku ku pamięci króla Augusta II Mocnego. Chwilę podziwialiśmy blask złota, które zdawało się świecić mocniej, niż świąteczne koło widokowe ubrane w kolorowe lampki i cały jarmark bożonarodzeniowy razem wzięte. Dobiegała już dwudziesta, a w taką pogodę już nic więcej nie zobaczymy - to idealny moment na kolację wieńczącą jednodniowy pobyt w Dreźnie.

pomnik Złotego Jeźdźca, Drezno.

Światła jarmarku bożonarodzeniowego w Dreźnie

Światła jarmarku bożonarodzeniowego w Dreźnie

Drezno wykreślone, UNESCO pozostaje nieugięte.

Tylko nieliczni wiedzą dziś o tym, że drezdeńska dolina Łaby zasłużenie znajdowała się od 2004 roku na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Niestety Drezno poszczyciło się tym mianem jedynie przez 5 lat. Problemem był plan budowy czteropasmowego mostu na Łabie, mającego łączyć oba jej brzegi w celu usprawnienia ruchu. Mostu domagali się sami mieszkańcy Drezna, nie zyskał on jednak uznania w oczach organów UNESCO. Drezno stanęło więc przed wyborem między pięknem a praktycznością. W końcu w roku 2009 miasto zostało wykreślone z prestiżowej listy. Powodem był fakt, że nowoczesny most zniszczy historyczny krajobraz zabytkowej doliny Łaby. W 2011 nowy most oddano do użytku a decyzja UNESCO po dziś dzień uważana jest za jedną z największych wpadek w karierze. No bo sami oceńcie, czy Drezno i Dolina Łaby stały się mniej piękne przez praktyczny most?

Historyczna Dolina Łaby w Dreźnie. Niewiele osób wie, że znajdowała się na liście światowego dziedzictwa UNESCO, została z niej jednak usunięta a wszystko za sprawą jednego mostu.

Gdzie nie dotarliśmy, choć pewnie było warto i ile czasu przeznaczyć na zwiedzanie Drezna.

W Dreźnie spędziliśmy dwukrotnie tylko jeden dzień i to na pewno wystarczy aby pobieżnie zwiedzić wszystkie główne zabytki i atrakcje turystyczne w centrum. Jeśli jednak chcecie wejść do wszystkich galerii i muzeów, musicie zaplanować co najmniej kilkudniowy wypad, lub po prostu z czegoś zrezygnować. My wybraliśmy drugą opcję i zostawiliśmy sobie zwiedzanie okolic na kolejny raz, bardzo lubimy wracać.

Przy okazji ponownego pobytu w Dreźnie z pewnością wrócimy na drugą stronę Łaby aby zerknąć przez ramę obrazu Canaletta, widok podobno zapiera dech w piersiach. Na liście znajduje się również Kunsthofpassage Dresden i grający podczas deszczu budynek. Grosser Garten to miejsce idealne na odpoczynek w letni dzień, kusi nas również podróż koleją dziecięcą po parku 😂. Po za centrum z pewnością powrócimy by zobaczyć kompleks pałacowo-parkowy w Pillnitz, czy pałac Moritzburg oraz pobliską Miśnię - miasto porcelany wraz z zamkiem Albrechta i muzeum miśnieńskiej porcelany. No i oczywiście Szwajcaria Saksońska. To wszystko z pewnością już niedługo!

Drezno z dziećmi. 5 rzeczy, którymi zaciekawimy najmłodszych.

Drezno to przede wszystkim cudo architektury barokowej, którą z pewnością docenią dorośli, co robić więc w Dreźnie z dzieckiem?

1. Pójdźcie do ZOO.
Pierwszym co nasuwa nam się na myśl jest Dresden ZOO, dla dzieci i dorosłych kochających zwierzęta i place zabaw. Tej atrakcji raczej nie musimy Wam bliżej opisywać, każdy na pewno wie na czym polega wyprawa do zoo.

2. Zaciekawcie dzieci muzeami.
  • W Dreźnie znajdziemy Muzeum Transportu z ciekawą strefą dla najmłodszych znajdującą się na samej górze - dzieci mogą tutaj poruszać się specjalnie dostosowanymi pojazdami a to wszystko przy zachowaniu zasad o ruchu drogowym, rodzice za to mogą wykorzystać okazję aby nauczyć dzieci bezpiecznego poruszania się i ostrożności.
  • Kolejnym ciekawym pomysłem na popołudnie z dzieckiem będzie Muzeum Higieny a w szczególności piętro dziecięce, gdzie odczujecie wiele bodźców działających na węch, słuch, wzrok czy dotyk. Musimy być tutaj jednak ostrożni, nie każda wystawa po za muzeum dziecięcym nadaje się do pokazania pociechom.
3. Pojedźcie w podróż koleją. 
Drezdeńską kolejkę parową pokochają wszystkie dzieci. Znajduje się ona w Grosser Garten i zabierze Was w podróż po parku. A na dłuższą podróż możecie również wybrać zabytkową kolej parową, którą udacie się do Moritzburga.

4. Odpocznijcie na placu zabaw.
Dzieci, które kochają place zabaw (które nie kochają?) z pewnością zachwycą się parkiem przy Dippoldiswalder Platz. To plac zabaw w nieco innej formie, troszkę w stylu parku linowego tylko z drewna i w bezpiecznej wersji dla dzieci. W tym czasie rodzice odetchną chwilę na ławeczce.

5. Udajcie się w podróż wzdłuż Łaby.
Na koniec zostawmy sobie jeszcze Dolinę Łaby i bulwary, którymi wybierzemy się z dzieckiem na wycieczkę rowerową, po drodze możecie zatrzymać się na gorącą czekoladę, lody i inne pyszności - dzieci będą zachwycone. Dla miłośników wycieczek wodnych polecamy również rejsy po rzece.

You May Also Like

0 komentarze




Logo created by Online Logo Maker from onlinelogomaker.com
Polityka prywatności